Jak kochać siebie z wzajemnością – cz. II – wewnętrzny krytyk

Nieustannie w naszej głowie toczy się wewnętrzny dialog i nie masz się czym martwić, nie zwariowałaś. To jak najbardziej normalne i potrzebne. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy zamiast nas wspierać, głos ten głównie krytykuje i podcina nam skrzydła.

„Jestem beznadziejna.”
„Znowu mi nie wyszło.”
„Zawsze coś zepsuję.”
„Do niczego się nie nadaję.”

Oto przykłady zdań, którymi niektóre z nas raczą się prawie codziennie.

Nie wnikając w szczegóły dlaczego tak się dzieje, czy to wina toksycznego rodzica, krytykującego nauczyciela, traumy przeżytej w dzieciństwie czy po prostu wypracowanych schematów dobra wiadomość jest taka, że można i warto to zmienić. Zacząć traktować siebie w sposób akceptujący, wspierający .

Gdy dziecko uczy się chodzić choćby upadało setny raz nikt nie powie, że się do tego nie nadaje i powinno dać sobie spokój.

Gdy przyjaciółka przychodzi do Ciebie wyżalić się, bo znowu coś jej nie wyszło nie mówisz, że jest beznadziejna i powinna zająć się czymś innym.

Dlaczego więc siebie traktujesz inaczej? Dlaczego nie pozwalasz sobie na błędy, nie pocieszasz jak coś Ci się nie uda?

Łatwo jest pisać, ale jak to zrobić ?

POMYSŁ NR. 1

Poćwicz najpierw na sucho.
Przypomnij sobie sytuację, w której coś Ci nie wyszło i była to ewidentnie Twoja wina. Potraktowałaś siebie ostro i krytycznie jak zwykle ?
A teraz weź kartkę papieru i napisz do siebie wspierający list.
Co powiedziałabyś przyjaciółce gdyby przyszła do Ciebie w takiej sytuacji? Jak chciałabyś by ktoś bliski wspierał Ciebie ? Pochwal się za to, że się starałaś, przypomnij sobie podobne sytuacje w których odniosłaś sukces. Napisz kilka miłych słów na swój temat by się pocieszyć tak, jak zrobiłabyś to dla kogoś bliskiego.

Pisz jak najczęściej takie listy, aż zaczniesz zwracać się do siebie z większą empatią.

POMYSŁ NR. 2

Bądź swoim adwokatem.

„Nigdy mi się nie udaje! ”
„Zawsze zachowuję się w ten sposób! ”

Gdy dopadają Cie takie myśli trudno przypomnieć sobie coś pozytywnego na swój temat. Jednak gdy emocje opadną, gdy już wybaczysz sobie swój błąd, zastanów się na spokojnie jak radziłaś sobie kiedyś w podobnych sytuacjach. Oceń trzeźwo jak zrobiłby to profesjonalny prawnik czy rzeczywiście „ zawsze” i czy to prawda, że „nigdy”. Jeśli trzeba przeanalizuj całe swoje życie, na pewno kiedyś Ci się udało. Zapisz wszystkie sytuacje jakie przyjdą Ci do głowy. Następnym razem zanim zaczną dopadać Cię czarne myśli przypomnij sobie a najlepiej przeczytaj te listę. Tak, teraz nawaliłam ale wtedy i wtedy mi się udało . Każdy ma prawo do błędów i gorszych dni.

POMYSŁ NR. 3

Dziennik wdzięczności to polecana wszędzie metoda na docenianie tego co się ma, co w konsekwencji znacząco zwiększa poczucie szczęścia. Działa również doskonale na okiełznanie wewnętrznego krytyka. Dziękuj sobie codziennie choćby za najmniejsze sukcesy. Jeżeli nad czymś pracujesz, doceń każdy mały krok. Doceń, że posprzątałaś, mimo że Ci się nie chciało, że nie nakrzyczałaś na dziecko, mimo iż miałaś na to ochotę. Codziennie robisz, lub nie robisz wiele rzeczy, z których możesz być dumna. Zauważ je. Taka postawa sprawi, że spojrzysz na siebie bardziej przychylnym okiem.

PAMIETAJ:

Wewnętrzny krytyk chce Twojego dobra, ostrzega Cię przed niebezpieczeństwem, nie chce byś znowu cierpiała. Nie chce Cię skrzywdzić ani zranić. Krytykując Cię, komunikuje się z Tobą w jedyny znany mu sposób.

To od Ciebie zależy czy nauczysz go innej metody czy nie. Spraw by Cię wspierał i podnosił na duchu, a uwagi przekazywał w konstruktywny sposób.

Bądź swoją przyjaciółką 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *